Sprawa śmierci Adama C. Policjant, który oddał śmiertelny strzał, wrócił do służby.
Starszy sierżant S.L., który śmiertelnie postrzelił Adama C. , wrócił do służby po długotrwałym zwolnieniu lekarskim.
Trwa śledztwo w sprawie śmierci 21-letniego Adama C. Do tragedii doszło 14 listopada 2019 roku przy ul. Wyszyńskiego w Koninie. Podczas próby wylegitymowania, Adam C. zaczął nagle uciekać. Wtedy funkcjonariusz oddał śmiertelny strzał.
Od momentu tragedii, policjant przebywał na zwolnieniu lekarskim, leczył się w szpitalu psychiatrycznym. Po długotrwałym pobycie w zakładzie leczniczym, powrócił do służby. Z informacji oficera prasowego Komendy Miejskiej Policji w Koninie wynika, że policjant nie pełni służby w konińskiej komendzie. Obecne miejsce pracy jest objęte tajemnicą.
Starszy sierżant S.L. nadal nie został przesłuchany. Niedawno do Prokuratury Regionalnej w Łodzi trafiły opinie biegłych, ale są one ze sobą sprzeczne. Z dwóch wynika, że Adam C. został postrzelony w klatkę piersiową, natomiast z trzeciej, że w plecy.
W sierpniu podczas protestu przeciw przemocy ze strony policji, Artur Czerniejewski, ojciec Adama ostro skrytykował policję:
" Pokażmy Policjantom w mundurach, że nie jest nam obojętne i nie pozwolimy bezkarnie nękać naszych dzieci. Policjant który
postrzelił Adasia jeszcze nie był przesłuchany, a Policja w mundurach próbuje teraz zniszczyć mi rodzinę, tylko po to, abym siedział cicho. Teraz postrzelili mi mi syna jutro to może być wasze dziecko, nie bądź obojętny."